ważka

ważka
wymyślona

czwartek, 12 listopada 2015

To moja chwila, tak mało mam tych chwil tylko dla siebie, a właściwie to jedyna rzecz jaka mi została, na nic już nie liczę dociera to do mnie co jakiś czas ale za każdym razem jest to jakby nowe odkrycie i na nowo muszę się z tym oswajać to jest okrutne. mam niby dopiero, albo już sześćdziesiąt i parę lat ale ciągle czekam na coś, na mój czas, czy to pycha jak powiem, że mi się też coś należy. wiem, wiem mam tak wiele, jestem zdrowa jako tako, mam męża, który nie bije, nie pije i jest człowiekiem uczciwym i mądrym tzn oczytanym,no i ciągle młodym duchem bo ma jeszcze dużo planów na życie, dużo marzeń do spełnienia i ambicji. wprawdzie nie ma w nich dla mnie zbyt wiele miejsca, no może za wyjątkiem, że MUSZĘ BYĆ, a to na pewno jest wiele i cieszę się z tego tylko ja mam już coraz mniej sił no i też jakieś tam marzenia, które nie koniecznie muszą się pokrywać z jego planami, co jest chyba rzeczą normalną nic w tym dziwnego.
Mam satysfakcję z jego sukcesów, bo zdaję sobie sprawę, że beze mnie nie koniecznie by je osiągnął, może to powinno mi wystarczyć???????????????????
Ale ja też mam swoje ambicje i to też moje życie...................................................                          
Przecież jak nic z tej pracy nie będę miała, na nic już nie będę liczyła to coś nie tak, będę żyła w poczuciu niesprawiedliwości i zacznę żyć po łebkach bez celu - tak nie wolno, tak nie chce, tak nie potrafię.