Teraz wiem, już wiem (za późno ),że lepiej "głupszy" ale kochający.
Co z tego - jak byłam zakochana jak nastolatka (a miałam ponad trzydzieści lat) - widocznie w tym wieku to już ułomność lub co najmniej choroba nieuleczalna ale bardzo niebezpieczna, nawet nie da się jej leczyć, w tym wieku jest duża odporność na "leki", słuch, wzrok a nawet rozum szwankuj a czynności fizjologiczne są zachwiane. Teraz cierp ciało jak ci się chciało, widziały gały co brały itp, itd
No cóż żyć trzeba dalej, może jeszcze coś w życiu mnie spotka miłego, a może zaskoczy, byleby nie zwaliło z nóg do reszty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz