ważka

ważka
wymyślona

środa, 30 września 2015

Jaka ja głupia i po
co ja tak się wysilałam, a raczej wygłupiałam. to moja wina, było nie rozpuszczać wszystkich po kolei, to powinno być karalne.
Teraz  mam za swoje, ale jak z tego wyjść, żeby choć odrobinę tego życia mieć dla siebie, przecież ono się kończy a ja tyle chciałabym zrobić jeszcze, ale teraz dla siebie nie dla innych. Wiem to pycha, grzech, samolubstwo i egoizm, ale czy ja na to choć trochę nie mogę sobie pozwolić?
byłam wyrodną matką, zaniedbywałam dzieci i męża też, a więc i wyrodną złą żoną. Jeździłam SOBIE do matki do Poznania zostawiając dzieci pod opieka  pozostawionego bez opieki męża. Jak ja mogłam teraz zbieram żniwo, dzieci mnie olały, przyjaciół nie mam, uświadomił mi  kochający mnie mocno na swój sposób Krzysiu i w ogóle nikomu już nie jestem potrzebna i nikogo nie obchodzę, dobrze, że mam Krzysia bo nie miała bym do kogo gęby otworzyć, a tak najlepiej żebym jej wogóle nie otwierała, ważne, że dobrze słyszę. No i to by było na tyle.
CIESZ SIĘ, ŻE ŻYJESZ i tego sie trzymaj to będziesz szczęśliwa, po co marzenia, po co ambicje???